Uczucia i emocje towarzyszące uzależnieniu
Jednym z podstawowych powodów, dla którego wpadamy w „szpony” uzależnienia, jest towarzyszące mu uczucie podniecenia, ekstazy i odprężenia. Pijąc, narkotyzując się czy grając hazardowo, wydaje nam się, że jesteśmy lepsi, że dopisuje nam szczęście i że życie jest piękne. Znikają problemy, stres i smutek.
Oczywiście wszystko to jest tylko złudzeniem, a radość i podniecenie szybko zamieniają się w desperację, depresję i niską samoocenę. Czujemy, że nie zasługujemy na miłość i na wybaczenie i że nie ma rozwiązania naszego nałogu.
Oczywiście, zarówno te skrajnie pozytywne, jak i skrajnie negatywne emocje nie są dla nas zdrowe. Aby sobie z nimi poradzić, warto szukać pomocy w Bogu.
Wiara daje nadzieję
Jedną z podstaw naszej wiary jest to, że miłosierny Bóg kocha wszystkie swoje dzieci i wybacza im grzechy. Częścią ludzkiej natury jest błądzić, ale nasz Pan zawsze będzie na nas czekał z otwartymi rękami, gotowy, aby przyjąć nas na nowo w swojej wspólnocie. Biblia daje na to wiele przykładów: kuszenie Ewy, przypowieść o synu marnotrawnym, śmierć Chrystusa za nasze grzechy itp.
Wiara w miłosierdzie Boga daje pewność, że nasze błędy zostaną wybaczone oraz uzbraja w siłę i wytrwałość, aby podnieść się i walczyć z nałogiem. Modlitwa, spowiedź i pokuta pozwalają oczyścić własne sumienie i pozbyć się przytłaczającego ciężaru, jakim jest poczucie winy. Rozmowa z Bogiem i oddanie się jego łasce pozwala lepiej skupić się na własnej odnowie duchowej, a co za tym idzie – wyleczeniu.
„A Bóg wszelkiej łaski, który was powołał do wiecznej swej chwały w Chrystusie, po krótkotrwałych cierpieniach waszych, sam was do niej przysposobi, utwierdzi, umocni, na trwałym postawi gruncie” – pisze Święty Piotr w swoim pierwszym liście (5:10). Jego słowa pozwalają wierzyć, że Bóg wspomoże nas w trudach walki z uzależnieniem i że tak ciężka próba jeszcze bardziej nas wzmocni w wierze.
Faktyczne korzyści z wiary dla leczenia nałogu
Boża pomoc w leczeniu uzależnienia od hazardu nie sprowadza się tylko do wiary, że jako jego dziecko zasługujemy na pomoc. Chrześcijańskie podstawy mają jak najbardziej konkretne odniesienia do życia codziennego, nieprzemijające nawet we współczesnym społeczeństwie. To pewnie z tego powodu wiele wspólnot mających na celu pomoc uzależnionym odnosi się do wiary w Boga przy ustalaniu swoich zasad.
Przykładem jest tu słynne 12 kroków wychodzenia z nałogu opracowane przez AA i stosowane z powodzeniem jako program leczenia i samopomocy nie tylko dla alkoholizmu, ale i innych uzależnień. Podstawowe założenia 12 kroków opierają się właśnie na Bogu, wierze w jego istnienie i pomoc. Program działania jest jednak daleki od mistycyzmu i polega na zrozumieniu konkretnego problemu, walce z nim i naprawie wyrządzonych szkód.
Wiara w Boga łączy się również z wyborem życia według Jego przykazań, które stanowią pewnego rodzaju „regulamin”. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną… Nie kradnij… Nie pożądaj rzeczy bliźniego swego… Znając zasady, według których należy żyć, łatwiej jest dokonać wyboru i autoregulacji, eliminując tzw. szarą strefę i zmniejszając ryzyko błędów.